Brygady remontowe solidne i godne polecenia

[hello.kitty]

Wiadomo ze kłucie wieczorem to przesada ale wg regulaminu 13a nie można remontować nawet w weekend.. ja nie mowię o kłuciu i rozwalania ścian ale przeciez nawet wiertarka nikt nie używa przez cały dzien.. i moim zdaniem jeżeli komuś cos przeszkadza sprawę zawsze można zalatwic bezposrednio.
To troche tak jak z robieniem imprezy - miłe widziane jest nie robienie ich w dni robocze i np krzyki przez balkon ale czy to tez trzeba gdzieś zapisać?
Troche zdrowego rozsądku chyba wystarczy

[Karolina_Piotr]

heheh zabronione wiercenie w weekendy to przesada ... a co z nagłymi wypadkami albo jak ktoś po prostu pracuje w tygodniu od rana do nocy ? Dość mocno został rozdmuchany ten temat po przecież każdy jak idzie musi coś zrobić w mieszkaniu ....

Szczególnie rozumiem rodziców małych dzieci bo mój syn również idzie o 20 spać ale nikt chyba w bloku nie spodziewał się ciszy jak w lesie ?! Osobiście mieszkam w bloku od urodzenia, pisząc ten post sąsiad mi wierci nad głową i żyje .... no kurcze ogarnijmy się wszyscy po troszku ....

[hello.kitty]

[abyss87]

Na prawdę zawsze musi się kończyć komentarzem "idź mieszkaj do lasu jak chcesz mieć spokój". Ja myślę, że zdrowy rozsądek najważniejszy i bezpośrednie dogadanie ze swoimi sąsiadami. Jeśli sąsiadowi przeszkadza jakiegoś rodzaju hałas, spróbujmy go zrozumieć a nie unosić się dumą i stwierdzeniem, że u siebie to ja mogę wszystko. Przyjdzie czas, że i my będziemy chcieli głośniej puścić muzykę albo odwrotnie mieć ciszę i to wtedy ten sąsiad też może tego nie uszanować... Mieszkamy "wielorodzinnie" niestety więc trzeba się szanować!! o!

[Karolina_Piotr]

Bo to jest jeden prawdziwy argument. Całe życie mieszkam w bloku i wiem jacy potrafią być ludzie a dyskusja zawsze kończy się oto tym komentarzem. Niestety ściany w blokach są jak z papieru....

Codziennie słyszę awantury z 4 piętra w łazience, w kuchni to już w ogóle wszystkie rozmowy a jak leże w łóżku i chce iść spać to mój szanowny sąsiad przewraca graty w swoim mieszkaniu bo inaczej łózka nie rozłoży.

Czy kiedykolwiek byłam u tych ludzi ? NIE ! Już jestem do tego przyzwyczajona i jeżeli ktoś przeprowadza się z domu do bloku to cierpi strasznie .... ale w końcu się przyzwyczai.

[Aga149]

ale tu nie mówimy o hałasach "życia" tylko o GŁOŚNYCH hałasach remontowych w godzinach wieczornych - i wierze, ze kłucie o 22 aktualnie mieszkającym przeszkadza. A życie codziennie - hałas od sąsiada do 52 dB taka jest norma i developer powinien wybudować ściany o takiej chłonności akustycznej, żeby norma była spełniona.

[hello.kitty]

[andrus]

Tak, ale jeżeli coś odbiega od normalnych zachowań to nie znaczy że należy się do tego przyzwyczajać.
Też mieszkam w bloku i miałem problem z sąsiadem, który moim zdaniem grał wieczorami w kręgle przy użyciu kaloryfera . Musiałem go wychować.

[Monika-Robert]

Na poprzednim mieszkaniu mieliśmy sąsiadkę nad nami, która potrafiła cały dzień chodzić po drewnianej podłodze w obcasach... albo rzucać plastikową piłeczkę psu - wszystko było słychać. Nie wspominając już o remontach w okresie wiosenno-letnim, gdy ktoś zaczynał skuwać płytki Ale najgorsze co może być, to gdy ktoś zwykłą wiertarką udarową próbuje wywiercić dziury w żelbecie (mieszamy w wielkiej płycie) - po prostu tragedia. Hałas taki, jak by wyburzali dom

Sytuacja niekomfortowa ale to wszystko jest przejściowe, fakt że "najgorzej" będzie z tymi,którzy po pracy / w weekendy sami wszystko robią, bo takie remonty nawet i rok czasu mogą trwać.... Wiemy o tym doskonale, bo na poprzednim mieszkaniu niby prosty remont przeciągnął się do prawie 8 tygodni, wszystko robione po 17 i w weekendy Cisza nocną - ciszą,ale trochę wyrozumiałości i zdrowego rozsądku - w obie strony, nie zaszkodzą, trzeba podejść ze zrozumieniem dla obu stron, zarówno dla tego, kto się chce urządzić bez ekipy, i dla tych, którym małe dziecko nie może zasnąć przez te hałasy.

[HallMa]

W 13a i tak regulaminu nikt nie przestrzegał. Często po 22 było słychać kucie i wiercenie. To zrozumiałe ze jak sie kupuje mieszkanie w bloku w stanie deweloperskim to tak bedzie. I do tej sytuacji trzeba sie poprostu przyzwyczaić. Hałas o każdej godzinie bedzie przeszkadzał. U nas się jeden sąsiad wprowadził bardzo szybko a potem marudzil że całymi dniami kucie słyszy...

[Aga149]

W takim razie teraz z drugiej strony - nas sąsiadka często odwiedza z próbą wychowania, było już:
- robiliśmy tak głośną imprezę, że nie słyszeliśmy jak o 23 przyszła nas uciszyć - tylko, że akurat nas nie było wtedy w mieszkaniu, dlatego bezczelnie nikt jej drzwi nie otworzył
- przyszła w porze obiadowej zapytać co gotuje - a potem grzecznie poprosiła, żebyśmy czosnku nie używali, bo ona go nie toleruje
- żeby jej petów nie rzucać na balkon - nikt u nas nie pali
- żeby nie chodzić w domu z drewniakach - nawet kapci nie używamy
- raz na pół roku odwiedzają mnie siostrzenice - żeby ciszej się bawiły, bo jej sufit na głowę spada
Tak, więc mam nadzieję, że nowi moi sąsiedzi jakoś z nami wytrzymają bo sąsiadka już dopytywała czy obecne mieszkanie jest nasze czy wynajmujemy

[Karolina_Piotr]

I o to też mi chodzi wpierw problem z hałasem remontu a potem będzie problem z hałasem życia. Blok to specyficzne miejsce do mieszkania i niestety czy się chce czy nie chce na pewne kompromisy trzeba iść.

Nie mówię o typowych upierdliwcach, którzy specjalnie uprzykrzają życie innych i sprawia im to wielką radość

[lukaszk4]

Polecam dobrego fachowca-Szeroki zakres uslug remontowo-wykonczeniowych. Wysoka jakosc w dobrej cenie-nr tel.694995979

[jarek033]

Hm, ja nie mogę narzekać na ekipę od Wojciecha Goślińskiego. Skończyli mi ostatnio robić remont łazienki i polecam. Było trochę starych płytek do skucia i nowych do wyłożenia, ale uwinęli się ze wszystkim sprawnie. Na swojej stronce – www.abartremonty.pl pan Gośliński udziela wielu fajnych porad odnośnie remontów, też swoją drogą warto poczytać, jak coś. Pozdrawiam.

[jarek033]

Na darmową wycenę zadzwoń do Wojciecha Goślińskiego. Facet wpadnie do Ciebie, ogarnie przestrzeń, zaproponuje wstępną cenę do negocjacji. Wycena u niego jest naprawdę bez zobowiązań. Zlecałem mu pół roku temu malowanie ponad 100 m2. Elegancko, farby jakościowe, nawet otrzymałem wsparcie przy transporcie materiałów budowlanych.