Zrzucanie papierosów i nie tylko.....

[Agnieszka866]

Szanowni Sąsiedzi!

W związku z nadchodzącą wiosną i cieplejszymi dniami, które zachęcają Was do palenia papierosów na balkonach apeluję o używanie popielniczek a nie rzucanie niedopałków na tarasy na parterach!!! Ledwo zrobiło się cieplej a problem już powrócił!!!
Dotyczy to także zrzucania poobcinanych tipsów a nawet wacików od demakijażu!!!
Nie wiem czy problem jest obecny także w innych klatkach ale ja konkretnie mam na uwadze klatkę nr 1 / 13b!!!
Będę także wdzięczna za "oporządzanie" latem swoich pelargoni, które zaschłe zasypują tarasy....

Pewnie ta prośba na niewiele się zda ale spróbować można....
Sama szanuję innych sąsiadów i staram się nie uprzykrzać nikomu życia i proszę o to samo!

[punktG]

echhh spoko to walka z wiatrakami, pisałem już nie raz nie dwa. głową w mur.
po co przecież zgasić w popielniczce albo głupim słoiku...

Ale uwaga dla wszystkich idiotów, którzy zrzucają kiepy na tarasy, z własnej kieszeni kupię wam po słoiku na kiepy, to nie obietnica przedwyborcza tylko najszczersza najprawdziwsza prawda. chętnych na słoik proszę o info na priv.

[eM_Jot]

Nie wiem czy innym tak ciężko to pojąć... mieszkamy na 4 piętrze i jakoś niczego nikomu nie wyrzucamy, chyba dosłownie każdy ma w swojej kuchni śmietnik.

Ale wynajmując poprzednie mieszkanie na parterze miałam pomysłową sąsiadkę obok - wszystko co lądowało jej na balkonie zbierała i wysypywała palącemu sąsiadowi z góry na wycieraczkę. Pomysł mocno absurdalny ale się sprawdził

[monix31]

Rzucanie petów z balkonu to faktycznie głupie, chamskie wręcz zachowanie ale oceniajmy czyn nie człowieka. Nie nazywajmy broń Boże każdego palacza idiotą. Nie bronię tutaj nikogo tylko chcę uświadomić, że palenie to nałóg. Też kiedyś paliłam i nie było łatwo zaprzestać. Aczkolwiek zawsze gasiłam papierosa w popielniczce.

[lucela]

Takie zachowanie świadczy o braku kultury i wyrozumiałości wobec sąsiadów. Zgadzam się jednocześnie z Tobą, że nałóg nikotynowy to problem więc nie każdy palacz ta jakiś cham itd. Sama przez lata paliłam i to po 1,5 paczki na dobę, w zerwaniu z używką tabletki Recigar mi pomogły (zażywam nadal). Na stronie https://recigar.pl/ możecie poczytać o ich działaniu oraz stosowaniu. U mnie było po prostu tak, że dzień po dniu chęć na dymka była coraz mniejsza aż całkowicie palenia zaprzestałam. Nie tracę już kilkuset zł na fajki, nie mam żółtych firanek w domu, jaśniejszego odcienia nabrały także moje zęby

[Hubcio]

Ciekawe czy te tabletki realnie pomagają?